Twój lekarz – odchudzanie, medycyna naturalna.

Bądź zdrowy

Archive for Listopad 2008

Sposób na bezsenność i stres

Posted by admin w dniu 27 listopada, 2008

Bezsenność i stres – rozerwij to błędne koło
autorem artykułu jest Barbara Gawryluk
Żyjesz tu i teraz… Żyjesz we współczesnym świecie, który dostarcza Ci wiele szkodliwych bodźców. Towarzyszy Ci stałe napięcie, brak czasu, niepokój wywołany pośpiechem, dążenie za wszelką cenę do osiągnięć, pogoń za pieniądzem, konflikty w kontaktach międzyludzkich… i to wszystko doprowadza Cię do ciągłego stresu i frustracji… Nie wiesz już co masz robić. Nie wiesz jak poradzić sobie ze stresem z ciągłym rozdrażnieniem, niepokojem i poczuciem bezradności, zagrożenia. A do tego dochodzi jeszcze bezsenność… Jesteś załamana…

Musisz zrozumieć, że życie pełne jest napięć, konfliktów i stresu. Jednak nie każdy potrafi sobie z nimi poradzić. Powoduje to, że stajemy się bezbronnymi ofiarami stresu. Należy w szczególności podkreślić, że problemy współczesnego świata nie dotyczą tylko osób dorosłych, również młodzież i dzieci są poddawane silnym napięciom, które są przyczyną ich stresu. Dr Hans Selye podkreśla, że stres jest normalną, fizjologiczną reakcją biologiczną każdego organizmu. Natomiast brak reakcji stresowej oznacza śmierć organizmu. Stres towarzyszy każdemu z nas. Jest naturalną reakcją na codzienne wyzwania i życiowe zmiany – nie tylko negatywne, ale i pozytywne. Jednym ze sposobów na udane życie jest umiejętne radzenie sobie ze stresem. To nie sam stres jest niebezpieczny dla człowieka, ale to jak na niego reagujemy.

Pewien optymalny poziom stresu jest niezbędny dla efektywnego funkcjonowania człowieka. Zbyt niski poziom stresu powoduje spadek motywacji, apatię i znudzenie. Zbyt wysoki-napięcie, trudności z koncentracją, lęk i zamęt w głowie, fizyczne zmęczenie, zwolnienie refleksu a przede wszystkim bezsenność. Tak więc stres wywołuje samonapędzający się cykl stres-bezsenność.

Dobrze wiesz jak szybko wpada się w błędne koło z którego nie wiesz jak wyjść: coraz bardziej się denerwujesz – coraz mniej śpisz, więc jeszcze bardziej się denerwujesz i jeszcze krócej śpisz. Z każdą nocą jest gorzej i gorzej. I tak nakręca się Twoja spirala bezsenności… Której nie umiesz rozerwać i wiesz, że sama nie dasz rady… Potrzebujesz pomocy i prostego logicznego sposobu…

Należy zrozumieć, że przerwanie tego błędnego koła jest niezwykle trudne i powinno odbywać się na wielu płaszczyznach i w wielu kierunkach. Tak więc pomoc może przybierać wiele różnych form. Proces radzenia sobie może polegać na opanowaniu czynników powodujących stres i uwolnieniu się od sprawiających cierpienie przeżyć emocjonalnych, a niekiedy wystarczy postawa życzliwego słuchacza, w innym przypadku konieczne jest zastosowanie wysoce wyspecjalizowanych i złożonych metod działania redukujących stres i leczących bezsenność. Jednak przerwanie tego błędnego koła najskuteczniej odbywa się poprzez jednoczesne zadziałanie na oba komponenty.

Od lat prowadzi się badania nad zjawiskiem błędnego koła stresu i bezsenności. Badania japońskie wykazały, że istnieje roślina – Gynostemma która działa dwukierunkowo: regulująco i adaptogennie na centralny układ nerwowy. Działa uspokajająco w warunkach przeciążenia i stymulująco przy depresji. Udowodniono, że Gynostemma utrzymuje stan równowagi organizmu, a co za tym idzie kontroluje stres i jego następstwo – bezsenność.

Czyli już wiesz jak rozerwać to błędne koło stresu i bezsenności. Wiesz, że stres jest nieodłącznym zjawiskiem naszego życia i nie jesteśmy w stanie go uniknąć. Wiesz, że należy z nim walczyć bo powoduje bezsenność i wiesz, że skutecznym sposobem na niego jest m.in. Gynostemma, która likwiduje jednocześnie stres i bezsenność. Ma ona wyjątkowo wysoką skuteczność w przerwaniu błędnego koła stres-bezsenność.


Jak zyskać zdrowy sen i zwalczyć stres raz na zawsze..

Posted in dobry sen, stres | Otagowane: , , , , , , , | Leave a Comment »

Jak walczyć ze stresem egzaminacyjnym?

Posted by admin w dniu 23 listopada, 2008

Felieton przedstawia terapię dr. Bacha powstałą w Anglii 80 lat temu.

Posted in stres | Otagowane: , , , | Leave a Comment »

Woda i jej rola w higienie

Posted by admin w dniu 20 listopada, 2008

Woda zdrowia doda
autorem artykułu jest Katarzyna Bielska
W starożytnym Egipcie woda cieszyła się wielkim szacunkiem. Skropienie się nią oznaczało zmycie z siebie ziemskich przewinień. Egipcjanie, którzy przywiązywali ogromną wagę do wyglądu zewnętrznego, uczynili z niej podstawowy środek utrzymania higieny i powszechnie zażywali wonnych kąpieli. Do mycia ciała używali pasty czyszczącej wytworzonej z gliny wymieszanej z popiołem. Prawdziwymi czyściochami okazali się jednak starożytni Grecy – z namaszczeniem konstruowali specjalne wanny, które wpuszczali w podłogę. O ich zamiłowaniu do dbałości może świadczyć chociażby greckie słowo kosmeo – upiększam, które dało początek naszej kosmetyce.

Wśród starożytnych wyjątkową czystością wyróżniali się też Rzymianie. Przywiązani do wolności mieszkańcy miasta Siedmiu Wzgórz uważali, że zadbane ciało i jego przyjemny zapach to wizytówki wolnego obywatela, toteż chętnie obcowali z wodą. Rzymskie łaźnie były odwiedzane nie tylko ze względów higienicznych, ale i towarzyskich.

Naszym przodkom – Prasłowianom zawdzięczamy łaziemlankę – pierwowzór współczesnej łazienki, w której najważniejsze miejsce zajmował dłubany pień lipy, który napełniano wodą – prototyp tego, co dziś nazywamy wanną. Łaziemlanka była dla Prasłowian miejscem szczególnym, w którym – oprócz dbałości o ciało, dbano również o należyte oddawanie czci wszechmogącym bóstwom. Miejsce to uważano bowiem za siedzibę Kupały – boga kąpieli. Wszystkie ważne obrzędy i ceremonie z nim związane odbywały się właśnie właśnie tu – w zacisznej łaziemlance.

Wbrew obiegowym opiniom, średniowiecze chętnie dbało o urodę i higienę, choć prawda zapewne leży gdzieś pośrodku. W tym czasie ludzie zaprzestali ciągłych wędrówek i zdecydowali się na budowanie trwałych osiedli. Fakt ten sprzyjał budowie domostw i łaźni, a wodzie, bez której by ich nie było, przypisywano działanie magiczne. Wiadomo na przykład o średniowiecznym rytuale masowania ciał noworodków dłonią zmoczoną w wodzie. Masaż taki miał nadawać nowonarodzonemu dziecku pożądany kształt.

Stan higieny znacznie podupadł w wieku XVI, kiedy to cała uwaga skupiła się na widocznych częściach ciała. Szczytem higieny było poranne skropienie rąk i twarzy wodą. Początek Oświecenia przyniósł dalszą awersję do wody. W dobrym tonie było zastąpienie mycia – wycieraniem białą szmatką. Wierzono, że kontakt z wodą wywołuje bóle zębów, a przez rozszerzone pod wpływem wody pory, do wnętrza organizmu wślizgują się zadżumione opary. Masowo zaczęto zamykać łaźnie i kąpieliska. Zrezygnowano z kąpieli w domach.

W XVIII wyznacznikiem higieny było nie tyle korzystanie z wody, co czysta i zadbana bielizna oraz wystawione na widok publiczny części garderoby. Zmiana bielizny była jednoznaczna z zabiegiem higienicznym. Nic dziwnego, że to właśnie w wieku XVIII prężnie rozwinął się przemysł perfumiarski. Produkowane na bazie alkoholu zapachy – oprócz „poprawy powietrza” – pełniły rolę zabójców zarazków. Pod bielizną, pachami, perukami, szczelnie przylegającymi do ciała kaftanami chowano perfumowane stożki, które miały maskować nieprzyjemny zapach. Hitem tamtych czasów była wynaleziona w Kolonii Woda kolońska(Eau de Cologne) – alkoholowy roztwór o zapachu kwiatów a także puder zawierający ołowiany pył, który miał nie tylko tuszować mankamenty urody, ale także brud. Wciąż stroniono od wody, natomiast w dobrym tonie było noszenie przy sobie młoteczków do zabijania insektów.

Pod koniec XVIII wieku w końcu coś ruszyło. W Wersalu odnowiono dawno nieużywane łazienki. Pokochano zimną wodę, której przypisywano właściwości ożywiające. Wierzono, że przywraca ciału witalność. Perfumy, które kiedyś walczyły z przykrymi zapachami straciły rację bytu. Najpiękniejszy stał się zapach czystego ciała. Na początku XIX wieku ukuto termin “higiena”, który oznaczał wówczas całość działań sprzyjających utrzymywaniu zdrowia. Za jedno z takich działań uważano dbanie o czystość ciała. T. Gallard pisał: „Dobrze oczyszczona skóra jest bardziej giętka, funkcjonuje i oddycha lepiej, skóra bowiem oddycha tak jak płuca, a sen w takich warunkach daje wypoczynek o wiele bardziej regenerujący, nadając organizmowi nową tężyznę, nową energię”. W połowie XIX wieku na szeroką skalę rozpoczęto produkcję mydła, które – choć było znane już na początku naszej ery (jego wynalezienie przypisuje się Fenicjanom, a rozpowszechnienie Arabom) – to było dostępne jedynie dla zamożnych. Zaczęły powstawać podręczniki higieny oraz poradniki zdrowia i urody.

Dziś woda leje się strumieniami. Towarzyszą jej wymyślne mydła, żele, pianki, myjki, gąbki… Firmy kosmetyczne prześcigają się w wymyślaniu receptur, które mogłyby zaspokoić nasze wymagania. Chętnie odwiedzamy salony i ośrodki spa (spa = sanus per aquam – zdrowie poprzez wodę), gdzie dopieszczamy nie tylko ciało, ale i ducha. Higiena staje się sztuką dobrego i zdrowego życia.

Karolina Wojciechowska

Strefa Ludzi z Wartościami: http://www.przeznaczeni.pl

Strefa Ludzi z Wartościami

Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl

Posted in higiena | Otagowane: , , , , , , , , , , , , , | Leave a Comment »

Czy głodówki są skuteczne?

Posted by admin w dniu 19 listopada, 2008

Dr Kinga Wiśniewska-Roszkowska w swojej książce pt. „Leczenie głodówką i dietą surówkowo-jarską” dokładnie opisuje, w jaki sposób działają na organizm głodówki, jak je przeprowadzać i jakie reakcje zachodzą w organizmie podczas ich stosowania. Pisze, że głodówki lecznicze „dają doskonałe efekty rewitalizacji (biologicznego odmłodzenia. (…) Głodówkę leczniczą można więc porównać do remontu mocno zastarzałego i uszkodzonego budynku — zostaje on oczyszczony z zepsutych, spróchniałych części, aż do zdrowych murów, na których wznosi się potem nową, solidną budowlę. (…) Zakończenie głodówki to przejście do drugiego, ogromnie ważnego etapu kuracji, czyli do tzw. okresu odbudowy. Okres ten, czyli stopniowe przyzwyczajanie się do jedzenia, musi trwać tak długo, jak długo trwała sama głodówka. Jest to zrozumiałe, gdyż im dłużej ona trwała, tym bardziej ustrój przestawił się na tory endogennego odżywiania, a w przewodzie pokarmowym tym bardziej zaznaczył się pewien zanik z bezczynności. (…) Przejście to trzeba zaczynać niezwykle ostrożnie, poczynając od płynów — nawet rozcieńczonych, podawanych co pewien czas w małych ilościach.”

Jestem w posiadaniu napisanej przez dr Ewę Dąbrowską książki pt. „Ciało i ducha ratować żywieniem”. W przedmowie tej książki doc. dr hab. med. Kinga Wiśniewska-Roszkowska pisze: „Istnieją dziś w różnych krajach
ośrodki leczenia głodem, w których już dziesiątki tysięcy ludzi ciężko chorych odzyskały zdrowie. Toteż doprawdy trudno zrozumieć, dlaczego oficjalna medycyna nie włączyła dotychczas tego leczenia do arsenału swych metod. Ileż zwyrodniałych, niewydolnych narządów mogłoby się przez to odnowić, ilu np. przeszczepów serca można by uniknąć, gdyby kandydatów, tak beznadziejnie długo czekających dziś na tę operację, poddano choćby kilkudniowej głodówce wodnej czy sokowej, przechodząc później na kilkutygodniową dietę warzywno-owocową”.

Lekarz Edward Miszurow zachorował na szereg chorób przewodu pokarmowego: polipy żołądka, wrzody dwunastnicy, zapalenie trzustki, kamicę żółciową. Leczenie szpitalne mu nie pomagało, więc zalecono mu natychmiastową operację. Nie poddał się jednak zabiegowi, ale zdecydował się na leczenie głodówką.

W swojej książce „Cud natury — uzdrowienie poprzez odżywianie wewnętrzne oraz uchylenie tajemnic jego przeprowadzania” pisze, że medycyna nie potrafi skutecznie wyleczyć wielu chorób, o których mówi, że ich „przyczyna jest nieznana”, „choroba jest przewlekła”, „nie ma skutecznego leku na tę chorobę” itp. Udowodnił, że możliwe jest skuteczne wyleczenie niemal każdej choroby przez odżywianie wewnętrzne.

Twierdzi, że głodówka tak naprawdę nie jest głodówką w pełnym znaczeniu tego słowa. Organizm nie głoduje, ale odżywia się zapasami białka, tłuszczów, cholesterolu i innych składników spożytych w nadmiarze i odłożonych w tkankach ciała. A więc zużywa to, co zostało zgromadzone przez lata jedzenia w za dużych ilościach.

Organizm przechodzi na wewnętrzne odżywianie, podczas którego wyraźnie poprawia się praca narządów wewnętrznych i układu limfatycznego oraz oczyszcza się krew. Podczas odżywiania wewnętrznego (głodówki) nie należy przyjmować żadnych leków. Jeśli natomiast ktoś zażywał ich duże ilości, powinien przed przystąpieniem do głodówki zmniejszać dawkę.

Nie zaleca natomiast stosowania głodówek:
– w drugiej połowie ciąży,

– w okresie karmienia piersią,

– w gruźlicy, kolagenozach, złośliwych nowotworach, chorobach psychicznych i neurologicznych;

– przy stanach ropnych wewnętrznych i zgorzelach.

Możliwe, że w takich chorobach głodówki nie są wskazane, ale też spotkałam się z innym zdaniem.

Według dra Miszurowa głodówki rozpoczyna się od jedno- lub kilkudniowych, potem można robić dłuższe, 14–30-dniowe. Po zakończeniu głodowania stopniowo wraca się do odżywiania zewnętrznego, ale zgodnego z naturą, to znaczy bez jakichkolwiek produktów pochodzenie zwierzęcego.

Ważne jest wyjście z głodowania. Nie wolno jadać od razu wszystkiego, na co miałoby się ochotę. Powrót do jedzenia powinien się rozpocząć od spożywania niewielkich ilości pokarmu, lekkostrawnego, przez tyle dni, ile trwała głodówka. Nie należy też spożywać w tym czasie cukru, octu, majonezów, smażonych i gotowanych potraw, także żadnych produktów przetwarzanych. Zupy powinny być najlepiej niegotowane, zmiksowane,
lekko podgrzane, a każdy następny posiłek wprowadzony dopiero po przetrawieniu poprzedniego.

Po sześciu dniach można już swoje menu urozmaicić, ale nie zaleca zestawiania w daniach więcej niż 4 produktów.

Coraz popularniejsza staje się głodówka jako skuteczny sposób leczenia oraz oczyszczania organizmu. Osobiście przeprowadzałam głodówki kilkudniowe i kilkunastodniowe. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że za każdym razem moje samopoczucie znacznie się poprawiało. Kiedyś zdecydowałam się na tygodniową przerwę w jedzeniu, ale w dwa dni po powrocie do jedzenia wyczułam, że zbyt mało się oczyściłam, więc powróciłam jeszcze na kilka dni do głodówki. W sumie trwało to ok.10 dni i tyle mi wystarczyło.

Nie robiłam głodówek dłuższych ani też o samej wodzie, ale znam osoby, które dzięki dłuższym przerwom w jedzeniu i piciu samej wody powracały do zdrowia. Trzeba dużo wytrwałości i samozaparcia, by zastosować głodówkę kilkunasto- lub kilkudziesięciodniową. Nie każdy jest na tyle odważny i wytrzymały, ale głodówka jest godna zainteresowania. Nie jest też aż tak niebezpieczna, jak to się mówi w mediach. Może przynieść więcej korzyści niż szkody. Szkodę można sobie wyrządzić, gdy po zakończeniu głodówki przechodzimy natychmiast do jedzenia obfitego, nieodpowiedniego i ciężkostrawnego. Ważny jest sposób przeprowadzenia głodówki, długość jej trwania i sposób powrotu do jedzenia.

Myślę, że każdy sam powinien sobie ustalić czas trwania głodówki. Każdy sam wyczuje, ile jest w stanie wytrzymać. A przeprowadzana co jakiś czas głodówka na pewno oczyszcza organizm, dzięki czemu można odzyskać zdrowie. Kiedyś w tym celu zalecano posty. Zalecano przeprowadzanie ich w celu oczyszczenia organizmu duchowo i fizycznie. I nie było to tylko zalecenie Kościoła, ale także sposób na przywracanie prawidłowej pracy narządom zewnętrznym i wewnętrznym.

Kilkudniowe głodowanie można stosować bez ryzyka — ważne, by w tym czasie robić lewatywy i pić bardzo dużo wody albo świeże, rozcieńczone soki owocowe. Można też pić zioła, zmielone i zalane wrzątkiem w proporcjach: 1–2 łyżeczki na szklankę wody. Pić je należy 3 razy dziennie po ok. 2/3 szklanki, czyli w małych ilościach.

Lewatywy w trakcie głodowania są konieczne, by wypłukać nagromadzone w jelitach toksyny i zapobiec ich wchłanianiu na powrót do organizmu. Nieodzowne są też podczas głodówki spacery na świeżym powietrzu i gimnastyka. Trzeba także pamiętać o umiejętnym wyjściu z głodówki, które, jak już wcześniej pisałam, powinno trwać tyle samo dni, ile trwała głodówka.

Fragment pochodzi z książki: „Leczyć czy wyleczyć?”
Autor: Lidia Aleksandra Szadkowska

Zawartość całej książki znajdziesz KLIKAJĄC TU.

Posted in dieta | Otagowane: , , | Leave a Comment »

Zdrowe odchudzanie

Posted by admin w dniu 17 listopada, 2008

Kilka wskazówek odnośnie zdrowych sposobów odchudzania.

Posted in dieta, odchudzanie | Otagowane: , , | Leave a Comment »